Przejdź do treści
Caritas Stary Sącz
Caritas Stary Sącz
Caritas Stary Sącz
Caritas Stary Sącz
Caritas Stary Sącz
Przejdź do stopki

Spoglądam na różaniec- wspomnienie

Treść

Spoglądam na różaniec, który przemawia do mnie swoją prostotą i pięknem w niej zawartym. I przypominam sobie historię z tym różańcem związaną, kiedy podczas jednej z akcji charytatywnych organizowanych w Starym Sączu przez Siostrę Eleonorę, w ramach podziękowania wręczyła mi go mówiąc „Wymódl sobie powołanie do kapłaństwa”. I teraz, po kilkunastu latach patrzę na ten różaniec i dziękuję Panu Bogu za dar życia i posługiwania Czcigodnej Siostry. Nigdy nie szukała słów uznania i podziękowania, ale teraz kiedy już jest u Pana Boga mogę śmiało powiedzieć… dziękuję Siostro.
Kiedy sięgam pamięcią w moje lata szkolne i czas, w którym posługiwałem jako ministrant, czy lektor rysuje mi się przed oczami obraz Siostry, która siedząc w stallach przy ołtarzu odmawiała różaniec, jak gdyby każde „Zdrowaś Maryjo” było życiodajnym oddechem… trwająca w pokorze na modlitwie i żyjąca duchem modlitwy. Taka była. Rozważając tajemnice z życia Jezusa i Maryi, w swoim życiu odnajdowała radość, kiedy mogła dzielić się czasem i dobrami z potrzebującymi pomocy. A tych nigdy wokół Niej nie brakowało. Odnajdowała tajemnice światła… w momentach, w których przemieniała swoją posługą grymas cierpienia swoich podopiecznych w uśmiech i żywą nadzieję na lepsze jutro. Siostra odnajdowała w swoim życiu także tajemnice bolesne, kiedy cierpiała i w cichości przeżywała ból fizyczny, czy może też duchowy. Mam wrażenie, że Siostra nigdy nie odnajdowała w swoim życiu tajemnic chwalebnych… nigdy nie szukała swojej chwały i unikała rozgłosu o działalności charytatywnej przez siebie prowadzonej. Wyłącznie chwała Boża była Jej chwałą!
I dlatego kiedy modlę się różańcem ofiarowanym mi przed laty przez siostrę Eleonorę to budzi się we mnie na nowo wdzięczność za Jej życie i powołanie zakonne. Zawsze uśmiechnięta, rozmodlona, chętna do rozmowy i pomocy… taka była… z różańcem w ręku szła przez życie i z różańcem w ręku odeszła do Pana. Teraz modli się za nami, byśmy zanurzali się w tajemnicach życia Jezusa. A nam pozostaje podziękować dobremu Panu Bogu za to, że dane było poznać Siostrę Eleonorę, tę która żyłą zawsze „dla”… ubogich, chorych, cierpiących, skrzywdzonych… a modląc się pamiętała „o”… Kościele, powołanych, kapłanach, swojej rodzinie…. Siostro Eleonoro… niech Twoje ciche posługiwanie i odejście będzie wynagrodzone chwałą nieba… spoczywaj w pokoju.

Ks. Mateusz Florek

96144